7 lipca 2011

Drogie Panie testujemy: Stay With Me, Essence.

Po pierwsze: Co, to jest?

Nazwa tego błyszczyka nie mogła być bardziej dopasowana: jeśli tylko raz go użyjesz, nie będziesz nigdy chciała przestać! Tekstura z intensywnym kolorem jest cudownie kremowa i trwała – nie skleja ust, jest po prostu niesamowita. Specjalny kształt precyzyjnego aplikatora pozwala na łatwą aplikację . 7 trendy odcieni jest gotowych obudzić wiosenne uczucia i zaprosić cię do kreatywnej stylizacji. 
Po drugie: Opakowanie.

Proste, przezroczyste z czytelnym czarnymi napisami. Zawiera 4 ml. produktu. Mój kolor, to My favourite Milkshake. 

 Po trzecie: Co ja o tym myślę?

Błyszczyk ma dość gęstą, ciągnącą konsystencję. Dzięki, której możemy uzyskać niezłe krycie. Nałożony zbyt grubą warstwą potrafi za mocno skleić usta i nieestetycznie zebrać się w ich załamaniach. Póki nie zaczęłam używać tego dziwnie wyglądającego aplikatora, bardzo mi się podobał :) Aplikacja przy jego pomocy nie należy do najłatwiejszych, ale jest do okiełznania. Kosmetyk na moich ustach bez jedzenia i picia utrzymuje się do dwóch godzin, ale nawet gdy kolor zniknie czuć przyjemną warstewkę, jakby balsamu nawilżającego. Stay With Me moich ust nie wysuszył, ale też nie nawilżył (wybaczcie za zdjęcia ust, ale aparat nie chciał dziś ze mną współpracować, w rzeczywistości jest bardziej kryjący). 

Po czwarte: Polecam?

Fajny, dość mocno kryjący błyszczyk w niskiej cenie. Choć ma jeden dość istotny dla mnie minus, mianowicie nie cierpię jego zapachu. Dla mnie jest zbyt mocny i sztuczny, najgorsze jest, to że czuję go nawet po aplikacji.. Do kupienia w Naturach, za 8 bądź 9 złotych.

Używałyście? Wam też przeszkadza zapach, tych błyszczyków? Jakie odcienie polecacie?
Chętnie poczytam, co sądzicie o Stay With Me :) 

 

12 komentarzy:

  1. Ja niestety nie mam Natury w moim mieście .. Ale jak będę w najbliższej to napewo zakupie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię te błyszczyki, mam 3 sztuki i praktycznie codziennie używam. Jedynie czego nie lubię to tego dziwacznego aplikatora :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałam się skusić na ten błyszczyk, dokładnie ten sam odcień, który Ty masz, ale nie było ich ostatnio w Naturze. No cóż, poczekam. :) Tym bardziej, że szukam błyszczyka, który nie będzie zbytnio się kleił. :)

    www.sonnaille.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo mi się ta gąbeczka podoba, ciekawa jestem jak się jej używa :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też mam odcień 02 i jestem bardzo zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam właśnie ten odcień, na codzień idealny oraz Kiss, kiss, kiss- uwielbiam oba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię ten błyszczyk :) Ostatnio co prawda raczej używam Carmexu, ale jak mam ochotę użyć czegoś kolorowego na usta to sięgam często po niego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. wspolpracujesz z essence? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Również uwielbiam te błyszczyki :) jednak ten aplikator jak dla mnie nie jest aż tak dobry;p

    OdpowiedzUsuń
  10. za tym aplikatorem to nie przepadam ale błyszczyk bardzo lubię to jest prawdziwy mleczny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  11. mam 02 i 04 chciałam wszystkie kupić lecz nie było więc muszę zrobić kolejne podejście do innej Natury :)

    OdpowiedzUsuń
  12. cudny błyszczyk :) słodko wygląda ;D

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie zostawiaj komentarzy typu ,,Zapraszam do mnie.." czy ,,Obserwuję, liczę na, to samo..". Mój blog nie służy do autopromocji. Jeśli chcesz żebym odwiedziła Twojego bloga, zostaw jego adres, na pewno zajrzę :)

Dziękuję za wszystkie komentarze :)