Drogie Panie testujemy: Wodoodporny podkład kryjący, Dermacol.

Po pierwsze: Co, to jest?

Dermacol Make-up Cover - legendarny, profesjonalny podkład zakrywający. Odznacza się doskonałymi właściwościami kryjącymi nawet przy użyciu cieniutkiej warstwy. Zawiera 50% pigmentów co sprawia, że doskonale wyrównuje i tuszuje różne niedoskonałości cery. Zawiera składniki, dzięki którym chroni przed działaniem wilgoci i wody morskiej - jest bardzo trwały. Intensywnie chroni przed promieniowaniem słonecznym - zawiera wysoki filtr SPF 30. Testowany dermatologicznie. Nie zawiera konserwantów. 

Po drugie: Opakowanie.

Według mnie tandetna, złota tubka, zakręcana na korek. Można pomylić np. z klejem :) W środku znajdziemy 30g. produktu.

Po trzecie: Co ja o tym myślę? 

Niezwykle wydajny kosmetyk! Potrzeba naprawdę niewiele by pokryć nim twarz, bądź newralgiczne miejsce. Mój kolor, to 211, jest to beż z mnóstwem różowego pigmentu. Wydaje mi się, że jest, to najgorszy z dostępnych odcieni. 
Produkt ma gęstą, mocno kryjącą konsystencje myślę że, jest w stanie zakryć po prostu wszystko od krostek i blizn na tatuażach kończąc. Niestety przez swoją konsystencję jest strasznie ciężki na twarzy i ja po aplikacji po prostu go czuję. Jako korektor może być idealny bo zakryje wszystko, lecz jako podkład dla mnie odpada. Ostatnio nałożyłam go na całą twarz (zostałam wtedy w domu) nie dość, że miałam niesamowitą maskę, to na drugi dzień obudziłam się z ogromnym wysypem na policzkach. Do dzisiaj nie mogę się tego pozbyć, wrr.. Jednak jeżeli chodzi o, to jak sprawował się przez ten cały dzień, to trzymał się skóry od nałożenia, aż do zmycia, wliczając w, to popołudniową drzemkę :) 

skóra bez niczego

skóra z Dermacolem

Po czwarte: Polecam?

Ja póki co skreśliłam go za, to że niesamowicie mnie zapchał, i za odcień, który mnie świnkuje. Jednak dzisiaj obejrzałam filmik Miss Heledore, o tym jak ona radzi sobie z Dermacolem i postanowiłam dać mu jeszcze jedną szansę. Ten produkt, jak i inne kosmetyki Dermacol możecie kupić tu

Miałyście Dermacol? Was też zapchał? A może wypracowałyście na niego jakiś sposób?
Piszcie!