9 kwietnia 2011

Recenzja: Rival de Loop Pure Skin krem nawilżający z efektem matującym.



Testuje ten krem już od jakiegoś czasu i myślę, że mam już wyrobioną na jego temat opinię. Marka Rival de Loop jest marką produkowaną dla sieci  drogerii Rossman. W swojej ofercie mają głównie kosmetyki do pielęgnacji m.in. kremy ujędrniające, żele do mycia twarzy, maseczki i kremy. Ja posiadam tylko krem i nie wiem czy kupię coś jeszcze.     


  
 Konsystencja tego kremu jest lekko wodnista ale nie lejąca. Łatwo rozprowadza się na skórze i szybko wchłania. Pozostawia skórę nawilżoną i miłą w dotyku.


Twarz zostaje matowa na jakieś 2-3 godziny, a potem ten mat zwyczajnie schodzi z twarzy. Zostawiając ją z błyskiem ;). W moim przypadku nadaje się pod makijaż zarówno pod podkład z Synergen czy z Joko. Nie przedłuża trwałości makijażu ale na nim łatwiej można rozprowadzić fluid. 
 Wszystko było by pięknie gdyby nie dwie rzeczy. Jedną z nich jest zapach  zwyczajnie śmierdzi spirytusem. A drugą jest fakt, że gdy zaczełam go używać trochę mnie wysypało. I nie wiem czy, to od niego, czy od czegoś innego. Póki co temu panu podziękuję ;) W Rossmanie kosztuje coś koło 8-9  zł. 





  

3 komentarze:

  1. Ostatnio zastanawiałam się, czy by przypadkiem go nie kupić, ale zrezygnowałam:P i chyba dobrze, bo nie nadawałby się do mojej tłustej cery:(

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki za recenzję, pewnie prędzej czy później bym się na niego skusiła a twoja recenzja skutecznie mnie od zakupu odwiodła.
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisałam o nim recenzje i tak samo zapach czysty spirystus i wysypało mnie :(

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie zostawiaj komentarzy typu ,,Zapraszam do mnie.." czy ,,Obserwuję, liczę na, to samo..". Mój blog nie służy do autopromocji. Jeśli chcesz żebym odwiedziła Twojego bloga, zostaw jego adres, na pewno zajrzę :)

Dziękuję za wszystkie komentarze :)