Drogie Panie testujemy: Nawilżająca pomadka do ust - Wibo.

Co, to jest ?

Nowa pomadka Wibo o bogatej nawilżającej formule. Nie wysusza ust, a dodatkowo sprawia, że stają się aksamitnie miękkie. Pomadka dostępna jest aż w 9 najmodniejszych odcieniach, dlatego każda urodowa trendsetterka na pewno znajdzie swój ulubiony kolor <opis>.


Opakowanie.

Przypomina mi ono opakowania, szminek Maybelline i Pierre Rene. Szminkę wydostaje się przez przesunięcie srebrnego guziczka w górę, wtedy wypada ona z charakterystycznym kliknięciem. Sam sztyft umieszczony jest w srebrnej, nieco lustrzanej "rurce" (mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi) na której wypisane, są nazwy miast takich jak Londyn, Nowy Jork i Madryt. Na fioletowej zatyczce, umieszczona jest nazwa szminki, oraz jej kolor wraz z plamką w podobnym do niej odcieniu. 

Co Ja, o tym myślę ?

Sama szminka, ma bardzo miękką, i przyjemną konsystencję. Łatwo sunie po ustach i pokrywa je równą, delikatną warstwą koloru. Nie podkreśla suchych skórek, ani nie nawilża ust. Kolor 01, to ładny nieco przybrudzony róż, o lśniącym kremowym wykończeniu. Kosmetyk przypomina mi bardziej błyszczyk niż, szminkę.

Dzięki temu, że pomadka jest leciutka i transparentna idealnie pasuje, zarówno do makijaży dziennych, jak i przydymionych oczu. Niestety jak eyeliner miał po prostu rewelacyjną trwałość, tak ta pomadka ma ją znikomą. Wystarczy wypicie wody, czy zjedzenie jakiegoś posiłku, i nie ma po niej śladu. Zostaje tylko uczucie, miękkich, "mokrych" ust.


Polecam ?
 
Bardzo fajna pomadka, w jak dla mnie pięknym, delikatnym kolorze. Ślicznie wygląda na ustach, nie podkreśla suchych skórek. Nie nawilża, ale także nie wysusza delikatnej skóry ust. Jej kolor pasuje do prawie wszystkich makijaży, jak i typów urody. Tak samo jak eyeliner dostępna jest w większości Rossmanów, i w 9 odcieniach.

Dostępność: Rossman.
Cena: ok. 9 zł.