Nawilżający krem o działaniu złuszczająco – biostymulującym. Odpowiedni do każdego typu cery, również wrażliwej. Preparat delikatnie usuwa nagromadzone, martwe komórki warstwy rogowej, oczyszcza i zwęża rozszerzone pory oraz ogranicza błyszczenie skóry. Wygładza zmarszczki, głęboko nawilża oraz intensyfikuje syntezę kolagenu, elastyny i glikozaminoglikanów. Wyraźnie zmniejsza objawy fotostarzenia skóry oraz przebarwienia pigmentacyjne. Zapewnia skórze gładkość, miękkość oraz świetlisty i wyrównany koloryt.
Opakowanie.
Krem zapakowany jest w plastikową, nieprzezroczystą, buteleczkę. Jednak zużycie kosmetyku możemy widzieć poprzez spojrzenie na buteleczkę pod światło. Opakowanie posiada pompkę, która rewelacyjnie dozuje krem, i nie zacina się. Dodatkowo w środku opakowania zamontowana jest mechanizm, który wypycha krem z dołu do góry. Przez co mamy pewność, że produkt zostanie zużyty do końca.
Co Ja, o tym myślę ?
Mimo, że jest, to krem przeznaczony do stosowania na noc, ma ona lekką konsystencję. Ładnie wchłania się w skórę, i nie pozostawia tłustego filmu. Produkt ma ładny, nieco cytrusowo, kwiatowy zapach. Przez dwa miesiące używałam go non stop aplikując na oczyszczoną buzię, każdego wieczora. Przez ten czas kondycja mojej skóry poprawiła się. Zauważyłam, że przestały pojawiać się na niej nowe krostki, a te wcześniejsze zaczęły stopniowo zanikać. Co prawda nie mam jeszcze skóry modelki, ale powoli małymi kroczkami, zaczyna się ona zmieniać. Bałam się, że jako krem złuszczający, wysuszy on moją twarz, jednak nie spotkałam się z tym. Skóra po stosowaniu tego kremu, jest bardzo gładka i delikatna. W moim przypadku kosmetyk ten, nie zwężył, ani nie zlikwidował rozszerzonych porów. Jednak po przeczytaniu opinii, o nim wiem, że u nie których dziewczyn zadziałał i w ten sposób.
Polecam ?
Jak najbardziej jest, to godny polecenia krem na noc. Świetnie wygładza skórę, a mimo to nie ściąga jej, ani nie wysusza. Powoli pozbywa się małych krostek, i niweluje powstawanie nowych. Lubię nakładać go grubszą warstwą, szczególnie na policzki. Gdy rano się budzę skóra jest, niesamowicie gładka, i miękka. Od razu lepiej aplikuje się na nią podkład, i resztę kosmetyków. Po dwóch miesiącach używania zostało mi jeszcze ok. 1/4 opakowania. Mimo dość wysokiej jak na krem ceny, chętnie kupię go ponownie.
Cena: 64 zł.
bardzo ciekawi mnie ten krem ale obecnie nie mogę stosować kwasów, ale na przyszłą jesień może przyjrzę się temu kremowi z bandi.
OdpowiedzUsuńCiekawy krem i super,że się sprawdził,to najważniejsze!
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa firmy Bandi :)
OdpowiedzUsuńmam go...
OdpowiedzUsuńi te same odczucia co do niego
na chwilę obecną zaprzestałam używania go i używam olejki na noc
ale na pewno do niego wrócę
jeden z lepszych kremów, z jakimi miałam do czynienia
cena rzeczywiście duża, ale ja tam wciąż uwielbiam tłuste kremy czy na noc czy na dzień ! (:
OdpowiedzUsuńbrzmi bardzo zachęcająco ;> ale ta cena... oj nie
OdpowiedzUsuńRaz po remie z kwasami (o bardzo niskim natężeniu) dostałam takiego uczulenia, że wyglądałam, jakbym poparzyła skórę. Nigdy więcej.
OdpowiedzUsuńmiałam próbkę tego kremu z targów kosmetycznych i chyba się skuszę... mam do wykończenia jeszcze Triacneal i Biodermę sensibio, więc zakup z Bandi musi poczekać, ale jest wart swojej ceny na pewno!
OdpowiedzUsuńteż mam ten kremik, u mnie zwęził troszkę pory na policzkach a skóra stała się gładka w dotyku :)
OdpowiedzUsuń