26 lipca 2011

Drogie Panie malujemy, tym razem paznokcie: Cracking Magic, Lovely.

Po pierwsze: Co, to jest?
Lakier dający modny efekt pęknięć. Tworzy wzorki niepowtarzalne bez mozolnego zdobienia. Nowość marki Lovely.

Po drugie: Opakowanie.
Prosta i zgrabna buteleczka. Fajnie, że nakrętka wyróżnia się z pośród tłumu innych lakierów. Zawiera 8,5 ml. emalii, czyli pojemność standardowa.

Po trzecie: Co ja o tym myślę?

Lakier można dostać w każdym Rossmanie, który zaopatrzony jest  szafę Lovely (niestety mój jej nie ma :/), w cenie 7,99 zł. Pękacz ma standardowy pędzelek, który ładnie rozkłada się na płytce. Jest, to pierwszy tego typu lakier z jakim miałam do czynienia, więc na początku myślałam, że ma odpowiednią konsystencję. Mianowicie mój jest jak gęsty korektor, co wcale nie ułatwia jego aplikacji.. Jednak byłam dzisiaj u manicurzystki i ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu na swojej półce miała wszystkie kolory pękaczy Lovely. Dorwałam biały i małe BOOM, jej był normalny. Zero ciągnięcia czy innych niepotrzebnych rzeczy. Widocznie mam felerny egzemplarz. Oprócz konsystencji nie mam mu nic do zarzucenia, fajnie pęka, szybko wysycha, potrafi tylko delikatnie ściągnąć lakier bazowy. Na zdjęciu na dwóch warstwach holo od Golden Rose, swoją drogą czemu nie wymyślili jeszcze pękaczy z efektem holo?

Po czwarte: Polecam?

Fajna rzecz za niewielkie pieniądze. Do tego Lovely wypuściło pękacza w wielu kolorach :) Od bieli po róż, granat i czerń. Myślę, że takie lakiery tworzą fajne urozmaicenie na naszych paznokciach, do tego potrafią niesamowicie ożywić już przestarzały manicure :)
Czyli nie pozostaje nic innego jak gnać do Rossmana po inne kolory :) 


Macie w swoim kuferku pękacza z Lovely? Podoba Wam się taki efekt czy raczej wolicie tradycyjny manicure ?

5 komentarzy:

  1. Całkiem nie najgorzej popękał.. Ale szczerze powiem, że powoli powoli zaczyna mi się nudzić ten lakier pękający. Mam nadzieje, ze jesień wymyślą coś nowego ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. mam biały - glutuje się (gęstnieje) strasznie, jak zbyt długo stroi otwarty;
    wczoraj kupiłam zielony (swoją drogą super kolorek) i też glutuje, ale znacznie mniej niż biały :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam 3 pękacze, ale jednak wolę stempelki

    OdpowiedzUsuń
  4. średnio podoba mi się efekt, mam biały z pierre arthes - pęka pożal się ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam zielony i różowy i uważam je za buble.

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie zostawiaj komentarzy typu ,,Zapraszam do mnie.." czy ,,Obserwuję, liczę na, to samo..". Mój blog nie służy do autopromocji. Jeśli chcesz żebym odwiedziła Twojego bloga, zostaw jego adres, na pewno zajrzę :)

Dziękuję za wszystkie komentarze :)