16 maja 2011

Drogie Panie testujemy: Paleta 77 cieni Paintbox.


Po pierwsze: Co, to jest? 


  
Paleta 77 cieni do makijażu !!! Cienie są wygodne w nakładaniu, nie kruszą się ani nie osypują. Doskonałej jakości. Produkt jest nowy, w oryginalnym firmowym opakowaniu. Paleta do makijażu oczu zawiera odcienie złotych brązów, beżu, brzoskwini, bieli, różu, szarości- od jasnych po ciemne. Paleta idealnie nadaje się na prezent dzięki bogatej kolorystyce – na pewno każda Kobieta znajdzie w niej swoje ulubione odcienie. Jest tez doskonałą bazą do makijażowych eksperymentów (opis pochodzi z allegro).

Po drugie: Opakowanie. 

Czarna  kasetka, wykonana z dość mocnego plastiku. Niestety nie jest odporna na zarysowania. Otwiera się łatwo. Każdy cień ma swoje ,,okienko" przez, które widzimy jego kolor. W środku oprócz 77 cieni znajdziemy, także dwie dwustronne pacynki oraz wąskie i długie lusterko.






Po trzecie: Co ja o tym myślę? 
W palecie znajdziemy 77 cieni, w dość neutralnych kolorach :) Większość cieni ma bardzo pudrową, kremową konsystencję co sprawia, że bardzo łatwo przenosi się je z opakowania na pędzel, a potem prosto na powiekę. Najlepiej aplikować je na mokro, ponieważ wtedy najbardziej zyskują na swoim uroku. Stają się bardziej wyraziste i wymiarowe :) Bez bazy, na moich powiekach trzymają się ok. 2 godzin potem zbierają się w załamaniach, i nie wygląda, to już tak jak powinno. Jednak z bazą (Joko) wytrzymują cały dzień, przy tym lepiej się rozprowadzają. Beże i brązy aplikuje i rozciera się genialnie, nie tracą na swoim kolorze i ładnie się ze sobą łączą. Niestety sprawa ma się już inaczej, jeśli chodzi o ciemniejsze cienie, aplikuje się je dobrze, jednak rozcieranie, to już nie ta sama bajka. Tracą na kolorze, lub łączą się w jedną nierównomierną ciemną plamę :(
Jednak ja znalazłam dla nich inne rozwiązanie :) Z wszystkich kolorów da się zrobić genialne kreski. Ja, zmaczam jedynie pędzelek w wodzie, dotykam cienia i wszystko idzie jak po maśle :) Kreseczka wychodzi ładna, równa i o mocnym kolorze. Na bazie trzyma się cały dzień, nie rozmazuje się i nie kseruję, nie licząc turkusowego cienia, który lubi odbijać się tylko na mojej prawej powiece ... lewa zostaje nienaruszona :))













 









 





















Po czwarte: Polecam?

Na pierwszą zabawę z makijażem. W cenie 33 złotych otrzymujemy 77 cieni z, których możemy wyczarować wiele ładnych makijaży ( szczególnie z brązów). Gdyby ciemniejsze kolorki nie znikały podczas rozcierania byłaby, to paleta prawie idealna :) 

 

5 komentarzy:

  1. Idealne na prezent ;D Chciałabym sobie coś takiego sprawić ale na razie chyba nie będę miała okazji.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja zawsze zerkam na takie zestawy, ale aktualnie moje serce - i oczy przede wszystkim - są we składaniu paletki Sleek, która mam nadzieje niedługo będzie mieć siostrę i to nie jedną :)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne to jest, szczerze powiedziawszy nie obraziłabym się gdybym taką dostała! :) ;p a tak w ogóle to świetny pomysł z blogiem, gratuluję. :)
    zapraszam do siebie i do dodania do obserwowanych! :)
    pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sympatycznie wygląda ta paletka :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam na mój nowy blogspot, dotyczący kosmetyków. Recencje, opinie i wszystko dla czytelniczek ! :) zapraszam.

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie zostawiaj komentarzy typu ,,Zapraszam do mnie.." czy ,,Obserwuję, liczę na, to samo..". Mój blog nie służy do autopromocji. Jeśli chcesz żebym odwiedziła Twojego bloga, zostaw jego adres, na pewno zajrzę :)

Dziękuję za wszystkie komentarze :)