13 października 2011

Drogie Panie testujemy: Cream hair bleach, Sally Hansen.

Co, to jest?

Rozjaśniacz do włosków na twarzy i ciele szybko i skutecznie rozjaśni nawet najciemniejsze włoski dopasowując je do koloru Twojej skóry. Bezpiecznie możesz stosowac produkt na twarz, ramiona, nogi, wszędzie tam, gdzie chcesz rozjaśnić uporczywe, ciemne owłosienie.Formuła preparatu wzbogacona została w ekstrakt z aloesu, który łagodzi, nawilża i koi Twoją skórę podczas zabiegu. Ponadto produkt posiada delikatny migdałowy zapach.

Produkt testowany dermatologicznie.
Łatwy i szybki w użyciu i przygotowaniu.

Przygotowanie:

Powierzchnię, którą chcesz rozjaśnić, umyj mydłem i chłodną wodą, a następnie delikatnie osusz. Nasącz wacik balsamem podkładowym i dokładnie rozprowadź preparat na powierzchni, na której chcesz rozjaśnić włosy. Zaczekaj aż preparat się wchłonie. W międzyczasie przygotuj mieszankę rozjaśniającą.
Do pojemniczka wsyp 5ml aktywatora. Następnie wyciśnij rozjaśniacz w kremie (Hair Bleach) do pojemniczka tak, aby wypełnić go do poziomu 15ml. Za pomocą szpatułki wymieszaj składniki.
Pamiętaj, że prawidłowa proporcja produktów to dwie części rozjaśniacza na jedną aktywatora. Ilość ta może być dowolnie zwiększana/ zmniejszana w zależności od obszaru, który chcesz rozjaśnić. po użyciu dokładnie zamknij tubę z rozjaśniczem.

Aplikacja:
1. Przy pomocy szpatułki nałóż mieszankę na powierzchnię, którą chcesz rozjasnić. Pokryj dokładnie wszystkie włoski.
2. Odczekaj 8 min., a następnie za pomocą szpatułki usuń mieszankę. Jeśli włosy nie są rozjaśnione całkowicie, zastosuj więcej mieszanki i odczekaj kolejne 5 minut.
3. Po zakończeniu rozjaśniania umyj rozjasnianą powierzchnię chłodną wodą i osusz.
Umyj szpatułkę i tackę oraz je wysusz.

Niektóre włosy mogą wymagać ponownego rozjaśnienia,aby uzyskać odpowiedni odcień. Preparat można zastosować kolejny raz po upływie 24h.
 
 
Opakowanie. 

Produkt dostajemy w kartonowym pudełku w, którym znajdziemy: dwie plastikowe buteleczki, jedna, to aktywator a druga balsam podkładowy, tubkę z rozjaśniaczem w kremie oraz plastikowy pojemniczek z miarką i szpatułkę do nakładania gotowej mieszanki. Każdy produkt jest dokładnie opisany co jest bardzo pomocne, dzięki temu nie musimy się zastanawiać czy trafiłyśmy na odpowiednią tubkę :)

Co ja, o tym myślę ?

Balsam podkładowy.

Do balsamu jeszcze mu daleko o czym możecie przekonać się na zdjęciach. Ja raczej nazwałabym go olejkiem lub tonikiem, o bardzo mocnym zapachu. Nasączonym nim wacikiem przecieramy powierzchnie, którą chcemy rozjaśnić, przygotowując ją w ten sposób przed następnymi krokami. Preparat wchłania się szybko pozostawiając skórę gładką i miłą w dotyku. Na szczęście drażniący zapach ulatnia się po chwili.


Aktywator i Rozjaśniacz w kremie.

Czekając, aż balsam się wchłonie w plastikowym pojemniczku mieszam rozjaśniacz i aktywator, w proporcji jaka podana jest w instrukcji. Aktywator ma formę sypkiego proszku o białym kolorze, i równie mocnym zapachu co balsam. Rozjaśniacz za, to ma konsystencje lekkiej pianki, którą łatwo rozprowadzić na skórze. 


Oba produkty po wymieszaniu stworzą biały krem z mnóstwem grudek, ponieważ aktywator nie rozpuszcza się w rozjaśniaczu. 

Przygotowaną mieszankę nakładamy na skórę i czekamy 8 minut. Po tym czasie ja zmyłam krem ciepłą wodą. 

Polecam ?

Cream hair bleach skutecznie rozjaśnił ciemne włoski, które mój ,,model" miał na ramionach. Stały się one niemal niewidocznie na skórze, oraz znacznie delikatniejsze. Jedynym skutkiem ubocznym okazało się rozjaśnienie skóry na ramieniu, jednak kolor wyrównała się już na drugi dzień po ,,zabiegu". 

Myślę, że jest, to fajny produkt dla osób, które mają problem z niechcianymi włoskami na twarzy, ramionach czy też innych częściach ciała. Specyfik na prawdę działa nie podrażniając przy tym skóry, ani nie powodując wysypki. 

Cena: 30-40 zł. 
Dostępność: Produkty Sally Hansen oraz innych firm takich jak Revlon, Sleek czy Maybelline możecie kupić tutaj.

Przy okazji zapraszam do rozdania organizowanego na blogu, możecie w nim wygrać dwa produkty Nivea, szczegóły tutaj :) 

5 komentarzy:

  1. ciekawa rzecz. Ja jestem jasną blondynką, więc mnie to nie grozi, ale ludzie czesto mają jakieś paskudne włoski ciemne na twarzy... dobre rozwiazanie

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe, ciekawe, jednak miałabym pewnie obiekcje i obawy :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy produkt, ale troszkę przerażający :D

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawy produkt, jeszcze o takim nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak jak Little XXS jestem blondynką, więc raczej nie przyda mi się takie coś ;). Ostatnio zaopatrzyłam się w zestaw do usuwania włosków z twarzy (chodziło mi głownie o okolice brwi) Sally Hansen i się zawiodłam tak jakby :(.

    Pozdrawiam :* + dodaje do obserwowanych ;)

    OdpowiedzUsuń

Proszę, nie zostawiaj komentarzy typu ,,Zapraszam do mnie.." czy ,,Obserwuję, liczę na, to samo..". Mój blog nie służy do autopromocji. Jeśli chcesz żebym odwiedziła Twojego bloga, zostaw jego adres, na pewno zajrzę :)

Dziękuję za wszystkie komentarze :)